Porady: kask to podstawa

Poniedziałek, 22 czerwca 2015 09:06

Przyszedł czas na rower. Lato jest porą roku podczas, której większość ludzi przesiada się na dwa kółka. Zdrowej, taniej i przyjemniej. Pamiętajmy jednak by przed wyruszeniem z domu zadbać o swoje bezpieczeństwo. Niezależnie od tego jaką formę kolarstwa preferujemy, kask zawsze powinien być nieodłącznym elementem naszego ubioru podczas „pedałowania”.

W Polsce kwestia dotycząca jazdy w kasku na rowerze jest tematem wielu dyskusji oraz sporów. Jak zawsze istnieje grono zwolenników jak i przeciwników. Na ulicach możemy spotkać coraz więcej osób jeżdżących w kaskach, lecz niestety w dalszym ciągu jest to niewielki procent wszystkich rowerzystów.
Największą świadomość konieczności jazdy w kasku wykazują osoby jeżdżące na rowerach górskich czy szosowych. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że wynika to z większego prawdopodobieństwa wypadku uprawiającego dany rodzaj kolarstwa. Jednak nie powinniśmy się jedynie tym sugerować, większa świadomość danych rowerzystów wynika bardziej z dużej ilości przejechanych kilometrów, dni, miesięcy a nawet lat spędzonych w siodełku. Są świadkami wielu wypadków, groźnych i całkiem błahych, które nierzadko mają tragiczny finał, ponieważ rowerzysta nie miał kasku na głowie. W 2003 roku Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) po śmiertelnym wypadku kolarza Andreia Kiwilewa wprowadziła obowiązek jazdy w kasku na wyścigach.
Kask w obecnych czasach przestał być już obciachem czy czymś nadzwyczajnym, większa dostępność i świadomość ludzi o konieczności zadbania o swoje bezpieczeństwo sprawiła, że z tygodnia na tydzień widać coraz więcej rowerzystów w kaskach. Osoby jeżdżące rekreacyjnie niestety ciągle nie mogą przekonać się do kasku, swoją nie ochronioną głowę argumentują stwierdzeniem: "Jadę powoli i rozsądnie, cóż może mi się stać?!!" Otóż może i to wiele.
Dalsze argumenty, którymi przeciwnicy jazdy w kasku bronią swoich racji są także bardzo słabe. Uważają że większość urazów wśród rowerzystów nie dotyczy głowy. Myślą, że kask na głowie gwarantuje bezpieczeństwo więc nie trzeba uważać. Twierdzą wreszcie że i tak, kas nie nie broni przed samochodem.
Owszem kask nie daje 100% bezpieczeństwa ale zwiększa znaczenie szanse wyjścia cało z wypadku. Wszystkie argumenty przeciw przestają mieć jakikolwiek sens w momencie gdy nasza głowa spotyka się z kamieniem, krawężnikiem, drzewem czy asfaltem. Wystarczy utrata równowagi, zagapienie się czy pojawienie się znikąd jakiejś przeszkody, człowiek nie ma czasu na reakcję rąk czy nóg i uderza z całym impetem głową w to co napotkał.
Kask nie chroni przed głupotą własną czy czyjąś, nie chroni ramion czy brzucha, nie ochroni przed pędzącym tirem, lecz za to dobry kask, poprawnie założony uchroni głowę przed uderzeniem w coś twardego, ograniczając ryzyko roztrzaskania głowy. Dlatego drodzy rowerzyści – WARTO JEŹDZIC W KASKU!

Wiedząc już, że powinniśmy jeździć w kasku, pozostaje nam jego odpowiedni dobór do naszych potrzeb. Na rynku dostępnych jest kilka typów kasków. Różnią się one przeznaczeniem, wytrzymałością, wagą no i wyglądem. Producenci oferują kilka podstawowych typów kasków:

Kask MTB
Najbardziej popularny typ kasku. Cechuje go duża funkcjonalność oraz daszek mocowany na czole kasku. Wykonane głownie z twardych materiałów, posiadają wile otworów wentylacyjnych a wyżej wymieniony daszek chroni rowerzystę przed odblaskami światła, gałęziami itp. Niektóre kaski MTB posiadają bardziej rozbudowaną tylną skorupę kasku, która ma na celu chronić potylicę. Preferują je głównie osoby jeżdżące na rowerach enduro.

Kask MIEJSKI
Na pierwszy rzut oka kask miejski wyglądem bardzo przypomina kask mtb. Różni się jednak kilkoma detalami takimi jak: większa liczba elementów odblaskowych, często wbudowane światełka w potylicznej części kasku, poprawiające widoczność rowerzysty oraz mniejsza opływowość kasku.

Kask SZOSOWY
Cechuje go aerodynamiczny kształt oraz brak daszka, który w kolarstwie szosowym jest raczej zbędny.

Kask ze szczęką „Full Face”
Kształtem przypomina kask motocyklowy ale jest znacznie lżejszy. Dany typ kasku dedykowany jest dla miłośników jazdy ekstremalnej gł. Downhillu. W zjeździe istnieje duże ryzyko urazy czaszki, szaleńcza prędkość plus niebezpieczne elementy trasy zjazdu zdecydowanie przemawiają fanatykom tej odmiany kolarstwa do zakupu kasku full face, którego zadaniem jest zmaksymalizowanie bezpieczeństwa okolic głowy.

Kask typu „orzeszek”
Często o owalnym kształcie, bardzo wytrzymały lecz brak mu wentylacji i jest znacznie cięższy od mtb. Jego zwolennicy to głównie BMX-owcy, Freeraiderzy, deskorolkowcy oraz rolkowcy.

Przy wyborze kasku sugerujemy się jakością wykonania i wygodą. Warto zwrócić tez uwagę na elementy odblaskowe, otwory wentylacyjne, możliwość regulacji rozmiaru, możliwość regulacji paska zapinanego pod brodą, wkładki wewnątrz kasku. Większość kasków dostępnych w dobrych sklepach rowerowych i salonach firmowych są wysokiej jakości produktami. Rozpiętość cenowa jest spora, w zależności jaki typ kasku nas interesuje. Jeżeli wiemy już jakiego typu kasku poszukujemy to następnym krokiem jest przymierzenie go. Jeżeli kask dobrze leży to już mam połowę sukcesu. Dopasowując zgodność wyżej wymienionych elementów kasku do naszych potrzeb możemy być pewni że zakup będzie udany. Gdy mamy już nasz wymarzony kask, pamiętajmy o najistotniejszej rzeczy, by mógł spełniać on prawidłowo swoją rolę, musi być poprawie założony.
Oto zasady, dzięki którym kask będzie odpowiednio leżał na naszej głowie:
1) Kask musi osłaniać czoło tzn., że przednia krawędź powinna znajdować się około 1-2 cm nad łukiem brwiowym. Część tylna powinna być mniej więcej na wysokości przedniej.
2) Staranne dopasowanie długości pasków zapięcia i odpowiednia regulacja obwodu. Paski mają nie pozostawiać luzów ale też nie powodować dyskomfortu.
Co do regulacji obwodu, kask powinien pozostawać na głowie nieruchomo, lecz nie powinien również być zbyt mocno zaciśnięty. Do upewnienia się czy odpowiednio spełni swoją rolę w razie potrzeby, potrząsamy głową lub przesuwamy kask ręką. Jeżeli pozostaje on w odpowiedniej pozycji możemy bezpiecznie ruszać w drogę.



Bartłomiej Dutkiewicz
MTB STYLE
komentarze
reklama